24.1.14

Warpaint [w sam raz na mroźne dni]

Marznę... Tęskniłam za tym i kiedy już wreszcie mam, jednak za zimno mi. Zawsze coś nie tak. Z tymi kobietami... nie dogodzisz :) Dziś myślałam, że mi nogi odpadną z rana. I twarz. I inne bardziej intymne części ciała. Wszystko mi zmarzło. Jak gałązki, gdyby ktoś mnie mocniej uderzył pewnie bym się połamała z trzaskiem. Ale to wszystko pikuś! Czytam sobie właśnie bloga Mól książkowy, a tam... nowa płyta Warpaint! Jest. I od razu cieplej. Może trochę kawa miała z tym coś wspólnego, też.

Jak sobie radzicie z mrozem? Ja rozumiem, że taki mamy klimat, więc sorry - nie narzekam ;)

 

1 komentarz:

  1. Jak sobie radzimy? Siedzimy w domu;))) A tak serio to i tak mamy łagodną zimę. Kiedyś to były zimy... Ja zimę uwielbiam. I niech sobie będzie. Byle nie -15. Ale kilka kresek może być. I śniegu trochę. A wieczorem można sobie zapodać małego grzańca, książkę i jakiegoś kota lub psa przytulonego do nóg:)))

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)