13.12.11

Jason Thielke

Przepiękne obrazy znalazłam jakiś czas temu... Postanowiłam, że napiszę o nich dopiero w zimie, ale można powiedzieć, że to już, prawda? :) U nas tak około 5 stopni na plusie, dziś widziałam dzieci jadące do szkoły na rowerach i nawet chłopca z hulajnogą... Mój biologiczny zegar mówi mi jednak, że już najwyższa pora.
Jason Thielke maluje przede wszystkim akrylami, dodając do swoich obrazów siateczki przeróżnych wzorów... Jestem pewna, że to jego terapia na skołatane nerwy :) Na pierwszy rzut oka dostrzegamy postacie, nieco stylizowane, rysowane pewną kreską, podmalowane pastelowymi farbami, jakby za mgłą... Z bliska okazuje się, że jest tam coś jeszcze... Zobaczcie sami. W jego galerii każdy obraz ma kilka ujęć z powiększeniami.



kolory jak nasza dzisiejsza aura...
ale zdecydowanie wolę je na obrazach niż za oknem :)
buziaki :*
B.

2 komentarze:

  1. skoro ten Pan lubi akryle, to od razu ma u mnie plusa :) ..a tak poza tym, to już dawno zima nie podobała mi się tak bardzo jak w tym roku :) oby do kwietnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, gadasz... zimą musi być śnieg i basta! :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję :)