Jason Thielke maluje przede wszystkim akrylami, dodając do swoich obrazów siateczki przeróżnych wzorów... Jestem pewna, że to jego terapia na skołatane nerwy :) Na pierwszy rzut oka dostrzegamy postacie, nieco stylizowane, rysowane pewną kreską, podmalowane pastelowymi farbami, jakby za mgłą... Z bliska okazuje się, że jest tam coś jeszcze... Zobaczcie sami. W jego galerii każdy obraz ma kilka ujęć z powiększeniami.
kolory jak nasza dzisiejsza aura...
ale zdecydowanie wolę je na obrazach niż za oknem :)
buziaki :*
B.
skoro ten Pan lubi akryle, to od razu ma u mnie plusa :) ..a tak poza tym, to już dawno zima nie podobała mi się tak bardzo jak w tym roku :) oby do kwietnia!
OdpowiedzUsuńE tam, gadasz... zimą musi być śnieg i basta! :)
OdpowiedzUsuń